Legia Warszawa ostatnim ćwierćfinalistą tegorocznego Pucharu Polski. Podopieczni trenera Goncalo Feio na gole kazali czekać całą pierwszą połowę i dopiero wynik otworzył w 48. minucie Marc Gual. Następnie Hiszpan miał udział przy trafieniu samobójczym Kamila Dankowskiego, a kilka chwil później sam ustanowił wynik spotkania.
Przed meczem piłkarze i kibice zebrani na stadionie im. Władysława Króla w Łodzi oddali hołd legendzie warszawskiego klubu śp. Lucjanowi Brychczemu, który zmarł w wieku 90 lat na początku tygodnia. Nie zabrakło flag, pamiątkowych koszulek czy przejmującej minuty ciszy, której bynajmniej nikt nie zagłuszał. Kibice spisali się na medal! A jak piłkarze?
Sam mecz nie przyniósł już większych emocji na początku. Legia w pierwszej połowie była bezzębna i poza paroma próbami napastnika Marka Guala nie wiele stworzyła sobie pod bramką Rycerzy Wiosny. Natomiast ŁKS dowodzony przez trenera Jakuba Dziółkę stworzył sobie na początku świetną okazję, lecz jeszcze lepiej na linii interweniował Gabriel Kobylak.
Przed przerwą jak z armaty huknął Pirulo. Po jego strzale piłka poleciała nad bramką i sędzia zaprosił piłkarzy do szatni na 15-minutową pauzę w batalii o ćwierćfinał krajowego pucharu.
Błyskawicznie po zmianie stron Wojskowi ruszyli do ataku. Najpierw Kacper Chodyna wypuścił w uliczkę Marka Guala. Hiszpan oddał strzał na bramkę Aleksandra Bobka, lecz ten zdołał wybić piłkę na rzut rożny.
Stołeczni rozegrali na krótko stały fragment gry i Ruben Vinagre posłał centrę na głowę Pawła Wszołka. Polak uderzył prosto w bramkarza, który wypluł przed siebie piłkę. Do futbolówki dopadł hiszpański atakujący i Gual zmieścił ją pod poprzeczkę, otwierając jednocześnie strzelanie.
Podopieczni Goncalo Feio nie poprzestali na jednym trafieniu. Luquinhas wypuścił Guala, a ten z ostrego kąta oddał strzał w czwartkowym meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Piłka po rykoszecie wpadła nad zaskoczonym Bobkiem do siatki łódzkiego klubu, występującego na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. I to ostatecznie Kamilowi Dankowskiemu przypisano trafienie samobójcze, a Hiszpan wciąż pozostawał z jedną bramką.
Nie na długo. Gual udowodnił świetną dyspozycję w ostatnich meczach. Hiszpan tym razem skorzystał z podania Wojciecha Urbańskiego i ze skraju pola karnego uderzył na bramkę 20-letniego bramkarza. Legia w 13 minut rozmontowała bezradnych w drugiej odsłonie podopiecznych trenera Jakuba Dziółki.
Legia po znakomitej drugiej połowie przyklepała awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Choć w samej końcówce sędzia doliczył aż 8 minut ze względu na kilkukrotne zadymienie całego boiska przez kibiców gospodarzy, którzy odpalali race.
Sierakowskiego 5 03-711 Warszawa
polskifutbol24@gmail.com
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium