04 grudnia 2024

Ruch Chorzów pozbawił marzeń trzecioligowca

Nie było niespodzianki w 1/8 finału Pucharu Polski. W Skierniewicach trzecioligowa Unia przegrała z pierwszoligowym Ruchem Chorzów 0:2.

Kolejne święto piłki w Skierniewicach. Na zakończenie swojego piłkarskiego roku lider 3. ligi grupy 1 Unia w grze o ćwierćfinał Pucharu Polski podejmował Ruch Chorzów. Gospodarze marzyli o historycznym awansie. Niebiescy zamierzali potwierdzić, że pod okiem Dawida Szulczka trwa progres w grze.

Miejscowi od początku nie zamierzali oddawać pola gościom. Chorzowianie musieli być czujni w tyłach. Jako pierwszy mógł trafić Ruch. W 2. minucie obronie gości uciekł Łukasz Moneta, jego strzał zablokował obrońca.

Unia mogła zadać cios w 21. minucie. Źle w rozegraniu akcji zachował się Jakub Szymański. Chcąc wybić piłkę nabił rywala. Bramkarz naprawił błąd i sparował piłkę na poprzeczkę i słupek piłkę, która leciała do bramki.

Dziesięć minut później piłka znalazła się w bramce gospodarzy. Strzał Filipa Borowskiego zablokował  Mateusza Stępień. Piłka trafiła do Mateusza Szwocha, a ten z dziesięciu metrów uderzył do siatki. Sędzia początkowo uznał gola, ale sygnale z VAR-u bramkę anulował dopatrując się zagrania ręką.

Podrażniony Ruch trafił kilkadziesiąt sekund później. Szymon Szymański dośrodkował z lewej strony, Szwoch głową uderzył z siedmiu metrów nie do obrony. Stracony gol podłamał gospodarzy. To chorzowianie częściej atakowali.
 
Drużyna ze Skierniewic mogła jednak wyrównać, kiedy mocny strzał Mateusza Szmyda odbił bramkarz. W doliczonym czasie w dobrej sytuacji przestrzelił Kamil Sabiłło. W międzyczasie gola zdobyć mogli goście. Soma Novothny dośrodkował, Borowski uderzył głową i trafił w spojenie słupka z poprzeczką!
 
Po zmianie stron Ruch na mniej pozwalał trzecioligowcowi. Chorzowianie szukali drugiej bramki. Kilka razy gospodarze dość szczęśliwie wybronili się. Z kolei w 53. minucie strzał Szwocha z pola karnego kapitalnie odbił bramkarz. Po chwili piłka po próbie Andreja Lukicia minęła słupek.
 
Goście mieli potyczkę pod kontrolą, Unia nie była się w stanie zbliżyć pod bramkę strzeżoną przez Jakuba Szymańskiego. W 69. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Miłosz Kozak, Novothny głową przymierzył tuż obok słupka.
 
Dwie minuty później padł drugi gol dla gości. Bartłomiej Barański wykorzystał błąd obrońcy i po podaniu Novothnego w sytuacji sam na sam ograł bramkarza, a następnie trafiił do siatki.

Adres

Sierakowskiego 5 03-711 Warszawa

Kontakt

polskifutbol24@gmail.com

 

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ta strona została stworzona za darmo w WebWave.
Ty też możesz stworzyć swoją darmową stronę www bez kodowania.