Styl prowadzenia reprezentacji Polski przez Michała Probierza znacznie różni się od tego, który miał Fernando Santos. Nowy selekcjoner stara się trafiać mocnymi słowami do piłkarzy, co można było zobaczyć podczas jego przemowy w przerwie meczu z Mołdawią. Na jej temat pojawił się różne opinie, a swoimi odczuciami w rozmowie na kanale Meczyków podzielił się Karol Świderski.
Michał Probierz przejął reprezentację Polski w bardzo trudnym momencie. Czasu na wprowadzenie zmian nie miał praktycznie w ogóle. Zespół w pierwszym meczu pod jego wodzą pokonał Wyspy Owcze 2:0, a w drugim zremisował 1:1 z Mołdawią. Mimo to dało się dostrzec pewną zmianę w zachowaniu piłkarzy. Widać było więcej pomysłu w grze, więcej wiary i przekonania do założeń przygotowanych przez trenera. Karol Świderski w wywiadzie dla Meczyków opowiedział, jak pracuje się z nowym selekcjonerem, którego sam zna dobrze od kilku lat.
Jednym z tematów po wielkim rozczarowaniu, za które bez wątpienia należy uznać remis z Mołdawią, była przemowa Michała Probierza w przerwie spotkania. - Czego my się boimy? W piłkę grać? Nakręcić się, to nie jest jeszcze nic przegrane. Trzeba szybko strzelić bramkę na 1:1 i dać maksa, ile można. Panowie, jest k***a 50 tys. ludzi na stadionie. Są ludzie, którzy w was wierzą. Jeśli Wy w siebie nie wierzycie, to trener w was wierzy - mówił mocno podniesionym głosem selekcjoner Polaków w szatni.
Niektórzy odebrali ją jako "powrót do lat siedemdziesiątych", gdzie krzyk, zamiast rzetelnej oceny sytuacji oraz instrukcji, bywał głównym sposobem dotarcia do piłkarzy i wymuszenia na nich dobrej gry. Tyle że podejście selekcjonera zadziałało. Po powrocie na boisko można było zobaczyć zupełnie inny zespół, zespół, który naciskał i który pracował na wysokich obrotach. Dodatkowo zawodnicy sami przyznali, że ta przemowa podziałała, bo w obronie Probierza stanęli min. Bartosz Bereszyński i Adam Buksa. A co o niej myśli Karol Świderski?
- Wiadomo, że czym więcej jest krzyku, to tym mniej trafia do grupy. (...) Nie chcę oceniać tego, co było wcześniej, ale pod względem klimatu jest duża zmiana. Ja wiem, jak trener Probierz pracuje, bo pracowałem z nim wcześniej i zawsze to na mnie działało. Ja się w tym odnajduję - powiedział reprezentant Polski.
Napastnik otrzymał też pytanie na temat tego, jaki zakulisowo jest selekcjoner. Piłkarz opowiedział o nim w samych superlatywach. - Dopóki nie zaczniesz pracować z trenerem Probierzem i widzisz, jak on coś tam powie, choć teraz i tak się bardzo uspokoił, to możesz czasem pomyśleć, że furiat, że wariat, ale jak z nim pracujesz, to kompletnie zmieniasz myślenie. Chcesz dla niego grać i chcesz, żeby ta drużyna szła do przodu i żeby ta współpraca układała się jak najdłużej - wyjaśnił Świderski. - Jak miałem jakiś problem, to zawsze mogłem z trenerem porozmawiać - dodał, odnosząc się do przeszłości.
Świderski opowiedział też ciekawą anegdotę na temat selekcjonera, jeszcze z czasów Jagiellonii Białystok. W trakcie odprawy przed ligowy meczem z Koroną Kielce Probierz zapytał Świderskiego o skład przeciwnika. Potem poprosił o wypisanie rezerwowych, a następnie o... wzrost każdego z zawodników. Nastoletni wówczas Świderski zaśmiał się pod nosem, za co dostał o od trenera burę. Na dodatek na kolejną odprawę otrzymał zadanie... przygotowania analizy samemu. - Przygotowywałem odprawę na mecz pucharowy z Pogonią Szczecin, który chyba wygraliśmy 1:0 na Słonecznej w Białymstoku, gdzie strzeliłem bramkę. I trener powiedział do mnie po meczu: "Widzisz! Jak wiesz wszystko o przeciwniku, to zobacz" - opowiadał napastnik.
03-711 Warszawa
polskifutbol24@gmail.com
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium