Ależ to było spotkanie, które możemy usytuować i umieścić w gronie wielkich, prawdziwie hitowych przez kibiców meczów rozgrywanych w PKO BP Ekstraklasa. Spotkanie, jak przystało na prawdziwe starcie piłkarskich gigantów uwzględniając rezultaty w tym sezonie, trzymało w wielkim napięciu i było pod pewnymi względami bardzo kontrowersyjne, co do sposobu prowadzenia sędziego, a zwłaszcza mam na uwadze jedną decyzję podjętą przez Daniela Stefańskiego prowadzącego dzisiejsze spotkanie. Lech Poznań przystąpił do dzisiejszego spotkania pewny swego, przyjechał do Częstochowy z jasnym i klarownym planem, który udało się w pełni wnieść w życie i zrealizować z nawiązką. Pierwszego trafienia doczekaliśmy się w 32. minucie spotkania, kiedy to Niko Kvekveskiri idealnie dograł piłkę wcinką do Filipa Marchwińskiego, który pewnym strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Zespół z Poznania konsekwentnie realizował wszystkie swoje założenia, utrzymywał wyraźną i bardzo rzucającą się w oczy przewagę w meczu, co musiało skończyć się tak, że Raków Częstochowa miał ograniczone pole manewru przez większość spotkania. Zaliczkę wynoszącą jedną bramkę dało się podwyższyć w drugiej połowie. Zanim jednak stało się jasny, że Lech Poznań wyszedł na prowadzenie dwoma bramkami, to sędzia prowadzący spotkanie miał wątpliwości, co do podyktowania rzuty karnego, który na gola zamienił Kristoffer Velde. Daniel Stefański dopatrzył się po analizie VAR przesilenia, którego dopuścił się Władysław Koczerghin, a sędzia nie mógł postąpić inaczej niż podyktować rzut karny dla zespołu Lecha Poznań. Kristoffer Velde po znakomitym egzekwowaniu i wykonaniu rzutu karnego w dposób godny podziwu dopisał na swoje konto 6. bramkę w tym sezonie polskiej Ekstraklasy. Norweg po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z liderów Lecha Poznań w tym sezonie i pod nieobecność Mikaela Ishaka jest nominowany do rzutów karnych w tym sezonie na krajowym podwórku w rozgrywkach ligowych. Lech do ostatnich minut starał się kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń, nie odstępował o krok przeciwników i bardzo dobrze zorganizowaną grą pokonam zespół Medalików. Lech Poznań będzie prowadził zażarta walkę do ostatniej kolejki z Pogonią Szczecin o najniższe stopień podium, natomiast Raków Częstochowa rozegra jeszcze dwa spotkania, zanim otrzyma puchar na wygranie naszej ligi i triumf w krajowych rozgrywkach PKO BP EKSTRAKLASA, co jest olbrzymim sukcesem zespołu z Częstochowy.
03-711 Warszawa
polskifutbol24@gmail.com
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium