Choć do półmetku wakacji został jeszcze tydzień, wiele zespołów z najlepszych lig na świecie jest na początku swoich arcytrudnych przygotowań do nowego sezonu, to polska Ekstraklasa powróciła i to w swoim najlepszym możliwym wydaniu. 23 lipca postanowiliśmy wybrać się mecz Widzewa Łódź z Puszczą Niepołomice. Było to spotkanie otwierające nowe rozgrywki premierowego sezonu 2023/ 2024 PKO BP EKSTRAKLASA, dlatego apetyty kibiców mogły bardzo urosnąć podczas prawie dwumiesięcznej przerwy od rozgrywek ligowych. Widzew po rozegraniu bardzo przeciętnej i po prostu słabej rundy wiosennej ( po bardzo dobrej jesieni, którą zespół zakończył na podium w lidze ) chciał zmazać plamę i bardzo dobrze zainaugurować sezon. Janusz Niedźwiedź chciał na pewno w tym meczu udowodnić, że jego drużyna, pomimo wielkich problemów, z którymi musiał mierzyć się zespół wiosną, znów może stanowić zgraną całość i osiągnąć bardzo dobry rezultat w lidze. Drużyna Puszczy Niepołomice jest absolutnym powiewem świeżości w naszej lidze i trudno byłoby przywiązywać większe oczekiwania przed początkiem zmagań do tej drużyny. Zespół prowadzony przez Tomasza Tułacza można powiedzieć, że przeżywa piękną przygodę i sen o wejściu do Ekstraklasy nie pozostał jedynie w sferze marzeń i wyobrażeń, tylko stał się rzeczywistością, do czego klubu musi bardzo szybko się przyzwyczaić chcąc osiągnąć dobre rezultaty. Dobrym porównaniem do snu i czegoś bardzo upragnionego może być bardzo niespodziewana bramka Artura Siemaszko już w 8. minucie spotkania. Piłkarz przyjmując podanie na prawym skrzydle przełożył sobie piłkę lewą nogą do środka boiska i bardzo dobrze przymierzył w okienko bramki strzelonej przez Henricha Ravasa. Bramkarz nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję i tylko mógł wzrokiem odprowadzić piłkę pewnie zmierzającą do jego siatki. Widzew potrzebował wielu minut, zanim otrząsnął się po bardzo nieoczekiwanej bramce patrząc na przebieg meczu. Klub z Łodzi po straconej bramce próbował, jak najszybciej przejąć inicjatywę i coraz wyżej wchodzić z atakami zespołu, aby stworzyć poważne zagrożenie pod bramką Komara. Jak ktoś miał obawy, czy w tym meczu ostatnią przepiękną bramką będzie strzał Siemaszki, to Fran Alvarez rozwiał wszelkie wątpliwości. Piłkarz sprowadzony latem na Piłsudzkiego 138 przywitał się w najlepszy możliwy sposób z kibicami łódzkiego Widzewa. Terpiłowski zagrał bardzo dobre podanie do Jordiego Samcheza, a ten posłał piłkę piętką do swojego rodaka, który przymierzył prawą nogą w okienko bramki Puszczy. Było to piękne trafienie, a tym samym licznik hiszpańskiego zawodnika otworzył się i w najlepszy sposób zareklamował się przed polską publicznością. Widzew nie ustępował i w 35. minucie wyszedł na prowadzenie. Patryk Stępiński otrzymał bardzo dobre pytanie i wykończył strzałem bardzo dobrą akcję Widzewa. W drugiej połowie w 55. minucie wynik na 3:1 podwyższył Andriej Cyganiks. Puszcza nie chciała pożegnać się w taki sposób z pierwszym meczem w Ekstraklasie. Rok Kidrić strzałem głową zdołał jeszcze pokonać Henricha Ravasa, a tym samym zmniejszył stratę do jednej bramki. Więcej bramek w meczu już nie padło. Widzew Łódź w pierwszym meczu dopisał komplet oczek, a Puszcza Niepołomice pokazała się w bardzo dobry sposób i zaprezentowała futbol, który może sprawić problem i z czasem przynosić efekty w grze z innymi zespołami w rozgrywkach Ekstraklasy.

1 kolejka PKO BP Ekstraklasy 2023/24

Widzew Łódź vs Puszcza Niepołomice

Adres

03-711 Warszawa

Kontakt

polskifutbol24@gmail.com

Menu

 

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ty też bez problemu stworzysz stronę dla siebie. Zacznij już dzisiaj.